VII Dyktando Gminne cieszyło się wspaniałą frekwencją. Uczestnicy, w radosnej atmosferze, sprawdzili swoją wiedzę ortograficzną.
Nie mamy się czego wstydzić – uzyskana punktacja była bardzo wysoka. Wśród wszystkich uczestników, wyłonieni zostali zwycięzcy w trzech kategoriach:
Kategoria grupowa
I miejsce: Uniwersytet Trzeciego Wieku
II miejsce: Sołectwo Gostków
III miejsce: Sołectwo Chwaliszów
Kategoria indywidualna
I miejsce: Joanna Bankowska
II miejsce: Jadwiga Selent
III miejsce: Krystyna Jończyk
Kategoria młodzież
I miejsce: Małgorzata Mołda
II miejsce: Tomasz Mołda
III miejsce: Maja Czarnecka
Dziękujemy za tak liczne przybycie i gratulujemy tegorocznym zwycięzcom!
Poniżej prezentujemy treść tegorocznego dyktanda przygotowanego przez panią Dorotę Deję.
Zobaczcie jakie trudne wyzwanie mieli uczestnicy VII Gminnego Dyktanda 🙂
Ułańska szarża na Czerwonym Wzgórzu
Na niepodległość naszego narodu niechybnie składało sie wiele bitew, nie tylko tych wielkich, ale też małych, lokalnych. 15 maja 1807 roku doszło do najbardziej spektakularnej w okolicach Wałbrzycha bitwy w dobie wojen napoleońskich.
Na Czerwonym Wzgórzu, nieopodal Strugi czyhały na wojska pruskie żądne zwycięstwa siły koalicji napoleońskiej na czele z hardymi, honorowymi polskimi ułanami. Lansjerzy pułku Legii Napoleońskiej wspierani przez jazdę bawarską starli się z podążającą od strony Szczawna hordą Prusaków. Dwa szwadrony Legii Nadwiślańskiej pod dowództwem rotmistrza Fortunata Skarżyńskiego zmiażdżyły w try miga
(w trymiga) jazdę pruską tudzież uderzyły na piechurów , obracając wniwecz ich siły. Niedługo trwała szarża ułańska. W wyniku potyczki Prusacy złożyli znaczną część taborów i większość oręża. Oswobodzono też wiarusów bawarskich wziętych do niewoli pod Kątami Wrocławskimi. Chojracy pruscy nurzali się we krwi. Ci, którym starczyło sił, rozpierzchli się i chyżo czmychali w lasy Chełmca, by powrócić do twierdzy srebrnogórskiej, skąd szli na Francuzów. Żałość ogarniała Prusaków na wieść
o zatrważającej liczbie ujarzmionych i zabitych. Zwycięstwo Polaków było miażdżące.
Kiedy nasi kawalerzyści triumfalnie (tryumfalnie)wkroczyli do Wrocławia, sam Napoleon Bonaparte za hart ducha i heroiczną walkę obdarował ich Krzyżami Legii Honorowej.
Według legendy ziemia na strużańskich wzgórzach ma czerwoną barwę po tym, jak wsiąkła w nią krew poległych żołnierzy.
Tak oto Polacy, będąc pod zaborami, walczyli o niepodległość.